Wziołem i sie zesrałem cz 588 XD

A dzisiaj idę z piesełem na spacer i w klatce spotykam jakąś starowinkę, chyba sąsiadkę, która ledwie drepcze po schodkach, kurczowo trzymając się barierek i jeszcze, wielodzielna multitask-babcia zaczyna gadkę 'o jaki piesek, spacerek był, dobrze, że nie ma upału' a ja 'noooo, nooooooo' a ona 'hihihihi' a ja 'hłe hłe hłe' i się zesrałem taka to rozmowa na klatce z babciomXD 'Babcia, a ty tu mieszkosz?' - 'jaaaa, mieszkom' - i cię jakoś nigdy nie widziołem' - 'jaaaa, ale jo cie widza często' - 'kaj?' - a przez łoknoXD Babcie, tylko nie mów, że mnie podglądowywałaś jak nie miałem firanekXD 'Ano, zacnego mosz zaganiacza' - 'oj, babciaaa, przestań' - 'Ale co mom powiedzieć? Tak jest, pikny jest, wyglądo zdrowo' - 'Babciaaaaaaaa, weź się'XD 'Dasz mie go na chwilkę?' - 'Baaaaaaaaaaabcia' - łoboczysz czego się nauczyłam przez 90 lat' - 'babciaaaaaaa'XD I tak w koło macieju - ona - pokaż - a ja - nieXD I w końcu pokazałem, ona się przeżegnała i sie pocałowaliśmy gibisami (wymyśliłem toXD)