Kiedyś siedziołżem z kumplem w knajpie i piłżem piwo, a co. A to taka alternatywna knajpa była - i akurat szybkie randki tam urządzili i mogłem se popatrzeć na godyXD Generalnie pieczyste nie były najgorsze – można się było zastanawiać TY BEZ CHŁOPA JAK TO JESTEŚ CUDOWNA - i siedzi taka całkiem niezła blondynka z typem, którego moglibyście określić mianem nieinteresującego (ja ludzi nie oceniam, ale Wy to inna sprawa, przestańcie mnie oceniać) - i siedzi ten zjeb i coś tam do niej pierdoli pedalskim głosem, a ona nagle HIHIHI - i ja se myślę JAK TO CO JEST a on drugi żart a ona HIHI a ja już zszokowany na drżonco myślę 'nieźle, łysy grubasie, gooooł!' i ten nagle stwierdził, że czas dopiąć płentę, wstał, rozłożył ręce i udając silnik samolotu zrobił na całą knajpę IJOOOOOOOOOO pyskiem, aż się odwrócili wszyscy randkowicze, a ja się zesrałem instant w portki, aż urosłem siedząc o parę centymetrówXD Nie ma to jak mieć smakowitą patelnię na długość języka gotową do wylizania i w nią beknąć cofkę poranną rzułciomXD Taki mądry był, ale może to i dobrze się stało, bo jakby w końcu rozłożyła nogi, to pewnie by jej przypierdolił z glana w pizdęXD